siła smaku

Ciasto z brzoskwiniami i kruszonką

Bardzo długo nie mogłam sobie przypomnieć, skąd wzięłam ten przepis. A przepis wart zapisania, bo ciasto jest pyszne, wilgotne, lekko owocowe i cynamonowo charakterystyczne. Podoba mi się też zmieniająca się faktura- ciasta, owoców i kruszonki. Pamiętam jak je robiłam, nawet prawie pamiętam proporcje, ale chciałam pokazać w oryginale, żeby nie podkraść nikomu jego twórczości ;) I nareszcie! Wstałam dziś rano i przypomniały mi się wypieki z pasją! Przepis pochodzi właśnie stąd. Naprawdę pyszne, aromatyczne ciasto! Polecam je szczególnie teraz, gdy brzoskwinie są polskie(!) i świeże, ale zimową porą możecie je zastąpić tymi z puszki i też będzie pysznie!



SKŁADNIKI:

  • 175 g mąki
  • 1,5 proszku do pieczenia
  • kostka (200g) miękkiego masła
  • 2 łyżki brązowego cukru demerara (gruboziarnistego)
  • 1 łyżka cynamonu
  • 120 g cukru pudru (w oryginale 175g, ale to zdecydowanie za dużo)
  • 3 jajka
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
  • 0,5 kg brzoskwiń (u mnie to były 4 małe brzoskwinie)
W mniejszej misce zrobić kruszonkę. Brzoskwinie obrać ze skórki i pokroić w większą kostkę. Dwie łyżki mąki wymieszać z dwiema łyżkami brązowego cukru, cynamonem i 25 g masła. Pozostałą mąkę z resztą masła, cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia, jajkami i ekstraktem waniliowym, zmiksować na gładkie ciasto. Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia (u mnie prostokątna- 26x20), wylać ciasto, na wierzchu rozłożyć brzoskwinie i posypać kruszonką. Piec w temp. 180 st C. przez około 40 min. (po około 30 minutach wierzch ciasta przykryłam folią aluminiową, żeby za bardzo się nie spiekł). Po upieczeniu przestudzić w foremce, ponieważ bezpośrednio po wyjęciu z piekarnika jest bardzo miękkie. 

Tarta z owocami

Tarta urodzinowa, którą zjedliśmy nad wisłą. Były świeczki, serwetki zamiast talerzyków, palce zamiast widelców. I wszyscy najważniejsi. Urodziny były Iw.
Nie mam dziś humoru.

Kruche ciasto z przepisu Lo, tutaj.



SKŁADNIKI:
Kruche ciasto:

  • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 113 g (około pół szklanki) masła
  • 50 g cukru 
  • 1 jajko (duże)
  • masło do foremki
Owoce: 
  • maliny, truskawki, jagody
  • 1 galaretka owocowa (owoce leśne)
Mąkę wymieszać z solą. W misce ubić masło na gładką masę, ciągle ubijając dodać cukier, następnie jajko. Dodać mąkę i krótką zmiksować. Z ciasta uformować kulę, lekko spłaszczyć, zawinąć w folię i odstawić do lodówki (przynajmniej na godzinę). Foremki (u mnie dwie o średnicy 20cm) wysmarować tłuszczem, ciasto rozwałkować i wyłożyć w formach. Piec w temp. 190 st przez około 20 minut (ale w zależności od piekarnika może być krócej) aż ciasto będzie złoto brązowe. Wystudzić. Galaretkę przygotować, używając połowy wody podanej na opakowaniu. Odstawić do wystudzenia. Na tarcie ułożyć owoce i polać galaretką, gdy będzie już lekko stężała, ale jeszcze na tyle płynna, żeby dało się ją rozprowadzić po cieście. Wstawić do lodówki, aż do stężenia galaretki. 


Polecam jedzenie nad wisłą, ale w innych warunkach też się sprawdzi.

ps. Przepis dodaję do akcji 'Jagodowo nam III'.


Groszki, groszki (insp. #2)










Pamiętacie love it! Najlepszy pomysł to ten z łyżkami, na pewno wykorzystam :) 

Tarta z truskawkami i rabarbarem

Dziś w warzywniaku niedaleko mojej pracy można było dostać truskawki! Pan twierdził, że Polskie, że późna odmiana, ale były okropnie drogie i na pewno szkoda byłoby mi je przeznaczyć do ciasta. Przypomniała mi się za to tarta, którą K. piekła w czerwcu, kiedy sezon na truskawki i rabarbar był w pełni! Ani rabarbaru, ani truskawek już nie ma (chyba że macie jakieś zapasy w zamrażalniku), ale na pewno w przyszłym roku skorzystam z tego przepisu. Na podstawie Kwestii Smaku.



SKŁADNIKI:
Ciasto:

  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • 50 g cukru
  • 150 g masła
  • 1 jajko
Nadzienie:
  • 250 g rabarbaru
  • 300 g truskawek
  • 4 łyżek cukru
  • 1 cukier waniliowy
Kruszonka:
  • 150 g mąki pszennej 
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 50 g cukru
  • 125 g zimnego masła
Formę do tarty wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Do miski przesiać razem mąki, dodać masło w kawałeczkach, cukier i jajko. Zagnieść ciasto, odstawić do lodówki na 15 minut. Następnie ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę (wraz z bokami). Ciasto nakłuć widelcem, odstawić do lodówki, a następnie wstawić do nagrzanego do 160st C piekarnika i piec przez około 20 minut (ciasto wystarczy trzymać w lodówce tyle czasu ile nagrzewa się piekarnik). Rabarbar pokroić na kawałki (1cm), większe truskawki na pół, zasypać cukrem. Z podanych składników zrobić kruszonkę, rozcierając masło w palcach razem z suchymi składnikami. Na podpieczony spód wyłożyć owoce i posypać kruszonką. Temperaturę zwiększyć do 180 st C i piec przez około 35-40 minut. Po upieczeniu wystudzić.


no to frugo!







"ludzie to nie wiedzą jakie siły drzemią w naturze :)"

ps. tęsknie jeszcze za czekoladowymi gwiazdkami milky way! A Wy?

Makaron z kurczakiem i sosem z sera gorgonzola

Wersja makaronu, którą przygotowuję bardzo często. Szpinak z ostrym smakiem gorgonzoli idealnie współgra i tworzy pyszny sos do kurczaka. Na szybko, ale za to bardzo pysznie! Polecam!



SKŁADNIKI:
  • pojedyncza pierś kurczaka
  • pół szklanki świeżego szpinaku (może być mrożony)
  • 2- 3 łyżki sera gorgonzola
  • 2 łyżki serka śmietankowego (ostatecznie może być śmietana, mleka nie polecam :))
  • ząbek czosnku
  • ok. 200 g makaronu
  • sól, pieprz
  • oliwa z oliwek
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Kurczaka pokroić w kostkę, podsmażyć na oliwie. Dodać szpinak i wymieszać, podsmażyć. W miseczce wymieszać ser gorgonzola z serkiem śmietankowym, wycisnąć czosnek, doprawić solą i pieprzem. Przygotowany sos wlać na patelnię, wymieszać i zagotować. Dusić, aż sos zgęstnieje (chwilę). Makaron przełożyć na patelnie, wymieszać z sosem i podawać. 


Keep calm!

Zastanawialiście się kiedyś o co chodzi z hasłem "Keep calm and ..."?? Motyw pojawia się praktycznie wszędzie, a kulinarne hasła często goszczą na blogach. Geneza nie dawała mi spokoju, postanowiłam więc trochę pogrzebać i zrozumieć brytyjski 'keep calm' szał. 

Pierwowzorem okazał się plakat z hasłem "Keep calm and cary on". Został wyprodukowanym w 1939 roku! przez rząd brytyjski, w celu 'podniesienia na duchu' i ogólnym wsparciu Brytyjczyków na początku II wojny światowej. Został wydrukowany w dwóch i pół miliona egzemplarzy, ale rozpowszechniono tylko część z nich. Projektant plakatu nie jest znany. 


W 2000 roku plakat został odnaleziony w brytyjskim antykwariacie, a widniejące na nim hasło stało się inspiracją do stworzenia całej serii rysunków. 




Brytole totalnie oszaleli na punkcie tego hasła i umieszczają go na wszystkim, gdzie tylko jest możliwość. Nie wiem czy jesteście w stanie znaleźć taką rzecz, która po wygooglowaniu z przedrostkiem 'keep calm' się nie pojawi. Ja próbowałam wymyślać naprawdę różne przedmioty i nie trafiłam na taki, którego by nie było.
















Co o tym sądzicie, fajne? A może jesteście już w posiadaniu jakiś keepcalm'owych gadżetów?? Ja jeszcze nie, ale zauroczył mnie różowy notes "Keep calm and have a  cupcake" :) 

Pietruszkowe love - pesto z pietruszki!

Zioła w naszym balkonowym ogródku rosną w zabójczym tempie. Nie wiem co K. z nimi robi, ale mamy problem z ich zjedzeniem :) Cała miska pietruszki została zatem przerobiona na pesto, którego wcale nie wyszło dużo (więc jest to bardzo dobry sposób na pozbycie się nadmiaru ziół). Zamiast ciągle jeść pasto z bazylii, polecam czasem taką odmianę ;)!

Przepis jest bardzo łatwy i nie wymaga długiego przebywania w kuchni. Pesto można wykorzystać nie tylko do makaronu, ale także do grzanek, nadziewania mięsa, przygotowywania sosów itd. Zamknięte w słoiku, można długo przechowywać w lodówce.



SKŁADNIKI:

  • około 1,5 szklanki liści pietruszki
  • ząbek czosnku
  • 2-3 łyżki ziaren słonecznika
  • olej ze słonecznika (mój był z dodatkiem czerwonej palmy albo czegoś równie dziwnego)
  • sól morska, świeżo mielony pieprz
  • 2 łyżki startego parmezanu
  • ewentualnie: sok z cytryny
Ziarna słonecznika uprażyć (bardziej podgrzać) na suchej patelni (uważać, żeby się nie przypaliły!). Odstawić do wystudzenia. Do misy robota przełożyć pietruszkę, dodać czosnek, ziarna słonecznika, sól, pieprz i zmiksować (nie za mocno). Do zmiksowanych ziół dodać olej i parmezan, tak żeby miało najbardziej odpowiednią (dla nas) konsystencję i utworzyło gęsty sos. Wymieszać. Ewentualnie dodać trochę soku z cytryny. 



Tak jak pisałam wcześniej, pesto ma wiele zastosowań, jednak moim ulubionym pozostanie chyba już zawsze wymieszanie go z ciepłym makaronem, podane z ciągnącą się mozzarellą ;)


Inspirations #1

Coś nowego, być może zainspirujecie się tak jak ja ;)? love it!













Zdjęcia pochodzą z portalu loveit.pl, który serdecznie polecam!! Na tej stronie możecie też znaleźć linki, skąd dane zdjęcie pochodzi, ale tak naprawdę znalezienie autora zdjęcia jest prawie niemożliwe. No cóż, wychodzi na to, że warto podpisywać zdjecia.





Obiecuję też, że w najbliższym czasie dodam coś swojego. Mam przygotowanych kilka nowych przepisów, między innymi na genialny deser z oreo i brzoskwiniami :)

Drukuj

Wydrukuj Przepis

Obserwatorzy