Sałatka z pora, jabłek i jajek

---

Dla mnie ta sałatka to klasyka sałatek z pora. Na wiele lat kompletnie zapomniania, wróciła w wielkim stylu podczas kolacji wigilijnej, jako dodatek do pieczonych ryb. I w takim zestawie, i w  każdym innym prezentuje się doskonale! Dla mnie najlepsza jest na kolacje ;)  

Warto jednak dobrać do niej odpowiednie składniki jak najlepszej jakości. Poszukajcie więc pora mniejszego, który po pokrojeniu nie będzie twardy. Omijajcie pory-kije (dzięki Babciu :P), które nadają sie jedynie do zup. Jabłka muszą być raczej winne, soczyste, lekko słodkie dla kontrastu z porem. No i jajaka, ale o nich chyba nie muszę mówić, że warto żeby były od kurek grzebiących w ziemi.
No i raczej ta sałatka nie nadaje się na randki i lepiej będzie jak nie będziecie jeść jej przed spotkaniem :) Ale po jak najbardziej tak!

SKŁADNIKI:

• ok. 25- 30 cm kawałek pora (ja wybieram zawsze część białej i zielonej łodygi)
• 3-4 jajka 
• 1 duże jabłko (lub dwa mniejsze)
• czubata łyżka jogurtu naturalnego
• mała łyżeczka majonezu (jeśli jesteście na diecie, możecie zastąpić ją musztardą)
• pieprz, cukier

Pora przekroić na pół, dokładnie umyć (pory zazwyczaj są strasznie brudne, mają mnóstwo ziarenek piachu i ziemi, więc warto je dokładnie umyć, aby później nie trzelały nam w zębach ;)). Pokroić w cienkie pół-plasterki, dodać łyżeczkę cukru, wymieszać i odstawić (na ok. 15 minut). W tym czasie jajka ugotować na twardo, przestudzić i pokroić w kostkę, a jabłko obrać, usunąć gniazdo nasienne i pokroić jak jajka. Do pora dodać jabłka i jajka, jogrut i majonez/musztardę, doprawić pieprzem (i ewentualnie solą) i wszystko dokładnie wymieszać. Przed podaniem odstawić do lodówki na ok. 15 minut.

Smacznego!