Tym razem nie ja gotowałam, tylko Kasia. Przepis też jest jej, na podstawie tego w "Kuchni" Nigelli Lawson. Pozwoliła mi za to zacytować. Po tym, jak przygotowała ten makaron, mam wrażenie, że częściej będzie się pojawiać na blogu. Ale nie martwcie się, ja też coś czasem ugotuję :)
SKŁADNIKI:
- puszka tuńczyka (zastąpiła nim anchois użyte w przepisie Nigelli; w oryginale 8 filecików)
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki pokruszonego chili (w płatkach)
- pół opakowania makaronu spaghetti
- puszka (400 g) krojonych pomidorów
- 150 g czarnych oliwek (Kasia powiedziała, że dała 'na oko')
- 2 łyżki kaparów
- 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki (K. zastąpiła bazylią)
- sól, pieprz
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, dodać tuńczyka, wyciśnięty czosnek i płatki chili i lekko podsmażyć (około minuty). Po tym czasie dodać pomidory, oliwki i kapary i gotować przez około 10 minut., mieszając od czasu do czasu, aż sos zgęstnieje. Doprawić solą i pieprzem.
Gotowy sos przełożyć do makaronu i dokładnie wymieszać.
Makaron przełożyć na talerze. Można posypać startym parmezanem i świeżą bazylią.
i gotowe! Cytując Nigellę: "(...) podaj jak na ladacznicę przystało, najlepiej z papierosem bez filtra przyklejonym do szkarłatnie umalowanych warg."
ps. o konkursie napiszę jutro, obiecuję! Wyniki już mam, muszę je tylko skonsultować z Kasią :)
Te zdjęcia narobiły nam niezłego apetytu! :)
OdpowiedzUsuń