Wczoraj zostałam zaproszona na przedpremierowy pokaz filmu "TAKE THIS WALTZ" autorstwa kanadyjskiej reżyserki Sarah Polley.
Myślałam, że obejrzę kolejną komedie romantyczną z poplątanym wątkiem miłosnym i szczęśliwym zakończeniem. Okazało się, ze film ma niewiele wspólnego z moim wyobrażeniem.
"Take This Waltz" to komedio- dramat opowiadający historię młodej kobiety Margot (Michelle Williams), na pozór szczęśliwej mężatki z pięcioletnim stażem. Chociaż jej relacje z mężem układają się całkiem dobrze, to Margot wydaje się znużona ciągłą rutyną. Lou (Seth Rogen), mąż bohaterki, pomimo wielkiej miłości do swojej żony, pochłonięty jest własnymi sprawami i nie bardzo zwraca uwagę na jej potrzeby. W tym samym czasie w życiu Margot pojawia się młody, artysta-amator- Daniel (Luke Kirby). I wydawałoby się, że zakończenie jest jasne i wszystko potoczy się jak w amerykańskich filmach. Nic z tego! Margot staje przed najtrudniejszym wyborem, poznając przy tym wiele prawd o sobie.
Jest także obiecany wątek kulinarny- mąż Margot jest pisarzem książek kucharskich, więc gotowanie i przygotowywanie potraw jest bardzo istotną częścią wspólnego życia pary. Pochłonięty przygotowywaniem książki kucharskiej, trochę zapomina o potrzebach młodej żony, uparcie myśląc, że jego książka jest dla niej tak samo ważna.
Historia kończy się bardzo zaskakująco, ukazując wiele prawd o związkach i miłości.
Do tego niesamowita muzyka (chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci), która towarzyszy przez cały film i piękne, bardzo lekkie obrazy, kontrastujące z trudnymi sprawami w nim poruszanymi. Wydawałoby się, że to raczej babskie kino, a filmy nakręcone przez kobietę- reżyserkę trafi bardziej do pań niż panów. Myślę jednak, że to film dla każdego i czasem łatwiej spojrzeć na swoje własne sprawy z perspektywy filmowej historii.
Jeśli nie macie jeszcze planów na weekend, film jutro wchodzi do kin. Po więcej odsyłam do zwiastuna filmu (posłuchajcie muzyki, idealnie oddaje klimat filmu):
Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony filmu: takethiswaltz.com
hm. chyba się skuszę i obejrzę :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę oglądnąć ten film!
OdpowiedzUsuńO, chętnie obejrzę ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że piszesz o tym filmie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim trochę.
Dobrze jest wiedzieć,czy warto obejrzeć.
Twoja recenzja bardzo mi pomogła.
ooo, lubię oglądać ostatnio filmy z wątkiem kulinarnym. więc ten też koniecznie muszę oglądnąć :)
OdpowiedzUsuńmuszę go obejrzeć! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię filmy z wątkami kulinarnymi, a Twoja relacja bardzo ciekawa. Na pewno wybiorę się na niego do kina:-)
OdpowiedzUsuńLubię niebanalne filmy :)
OdpowiedzUsuńFilm jest na mojej liście do obejrzenia, bardzo długiej liście :)
OdpowiedzUsuńooooo nie wiedziałam :P muszę nadrobić :)))
OdpowiedzUsuńZ filmów z kulinarnym wątkiem w tle (czekolada!) polecam francuski "Przepis na miłość".
OdpowiedzUsuńNie widziałam, więc chyba muszę nadrobić ;)
UsuńA ja Ci polecam Julie&Julia oraz To skomplikowane - obydwa ze świetną Meryl Steep. Take This Waltz też widziałam, zapraszam do przeczytania mojej recenzji.
OdpowiedzUsuńWybieram się. Zwłaszcza, że w roli reżysera wystąpiła Sarah Polley, którą pamiętam z niesamowitych ról w "Moje życie beze mnie" i "Życie ukryte w słowach".
OdpowiedzUsuńPolecam!! :)
UsuńDzięki Agnieszko za relacje. Myślałam, że będzie banalny ale zachęciłaś mnie. To takie miłe kiedy dzielimy się wrażeniami...
OdpowiedzUsuńz chęcią obejrzę. Tym bardziej ,że lubię Michelle Williams:)
OdpowiedzUsuńrównież polecam Przepis na miłość oraz Faceci od kuchni bardzo przyjemne kino,
OdpowiedzUsuńco do Take this waltz faktycznie niebanalny, a muzyka świetna (scena na karuzeli genialna).