I wyjaśniając zdjęcia: moje gołąbki były zawinięte w tradycyjny, 'gołąbkowy' sposób. Przekroiłam je jedynie do zdjęć, żebyście mogli zobaczyć przekrój :)
SKŁADNIKI:
- 550 g mięsa mielonego z indyka
- 2 torebki białego ryżu
- 1 duża cebula
- 1 główka białej kapusty
- sól, pieprz, majeranek (lub zioła prowansalskie)
Ryż ugotować według przepisu na opakowaniu, przełożyć do miseczki i odstawić do wystudzenia (ryż musi być zimny, więc można go ugotować nawet dzień wcześniej). Cebulę drobno posiekać i zeszklić na oliwie lub maśle. Odstawić do przestudzenia.
W dużym garnku (takim mieszczącym całą główkę kapusty) zagotować wodę. Z kapusty wykroić kaczan (dosyć głęboko- wówczas liście będą łatwiej odchodziły). Do gotującej wody włożyć kapustę (wycięciem do góry) i gotować, aż liście będą zaczynały odchodzić. Te liście, które odejdą od całej główki, stopniowo wyjmować, kłaść na płasko na desce i pod kątem odcinać nerw (wystarczy odciąć tę grubą, wystającą część, nie uszkadzając przy tym całego liścia). Czynność powtórzyć, aż większość liści odejdzie od główki (z podanych składników wyszło mi 10 dużych gołąbków, więc nie wszystkie liście były mi potrzebne- możecie zużyć tylko część). Wodę w której gotowała się kapusta i liście, które zostały- odstawić. Surowe mięso mielone wymieszać z ryżem i przesmażoną cebulą , doprawić solą, pieprzem i majerankiem (lub ziołami prowansalskimi). Liść rozłożyć na płasko, z farszu uformować coś w rodzaju małego kotleta mielonego, położyć na środku liścia. Lewy i prawy bok liścia złożyć do środka, tak aby zakryły one przynajmniej część farszu, następnie zwijać gołąbki od strony nerwu do cieńszej części liścia (to przypomina składanie krokietów). Czynność powtórzyć z resztą liści i farszu. Gotowe gołąbki przełożyć do garnka w którym gotowała się kapusta, układając na dnie dwa- trzy liście kapusty (dzięki temu gołąbki nie będą przywierały). Gołąbki układać zwiniętym końcem do dołu. W razie potrzeby dolać gorącej (!) wody, aby gołąbki były całkowicie przykryte. Niestety nie można ich układać jedne na drugich, więc z racji tego, że nie wszystkie mi się zmieściły, musiałam gotować je partiami. Gotować przez około 25- 30 minut, aż będą miękkie (wystarczy wbić szpikulec lub widelec i sprawdzić). Gotowe wyjmować na tacę do przestudzenia.
SOS POMIDOROWY:
Do gołąbków można zrobić (tradycyjnie) sos pomidorowy. W rondelku rozpuścić 2-3 łyżki masła, dodać czubatą łyżeczkę mąki i rozmieszać, żeby nie powstały grudki. Stopniowo dolewać wywaru z gotowania gołąbków (ja dolałam ok. pół szklanki), do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Na koniec dodać łyżkę koncentratu pomidorowego lub pół szklanki przecieru i dokładnie wymieszać. Gołąbki przełożyć do sosu i zagotować.
Smacznego!
ps. Gołąbki wraz z sosem możecie zamrozić- wystarczy przełożyć je do pojemnika, zalać sosem, dobrze wystudzić i zamknięte włożyć do zamrażalnika. Rozmrażać przez noc w lodówce i podgrzewać z sosem przed podaniem.
*I wyjaśnienie, o co chodzi z tą włoską kapustą: Włoskiej kapusty nie musicie wkładać w całości do garnka- liście (nawet surowej) same ładnie odchodzą i można je łatwo podzielić. Wystarczy je tylko przegotować, do miękkości, aby dały się zawijać bez kruszenia. Dzięki temu oszczędzicie trochę czasu i unikniecie poparzeń!
Babciu- dzięki za przepis!
-
Pyszne! U mnie też są dzisiaj gołąbki w sosie pomidorowym, które zostały z wczoraj. Robiłam je też z białej kapusty (przy obgotowywaniu udało mi się uniknąć poparzeń) :) Jednak zamiast mięsa indyczego mam wieprzowe :(
OdpowiedzUsuńZ wieprzowym też lubię ;)
UsuńUwielbiam gołąbki !Ja wkręcam w głąb korkociąg do wina, ułatwia manewrowanie:)
OdpowiedzUsuńZ tym korkociągiem to naprawdę super pomysł ;) Następnym razem na pewno spróbuję ;)
UsuńGołąbki są faktycznie pracochłonne, ale warto. Nigdy bym ich jednak nie zrobił z wloskiej kapusty, to juz nie byłyby gołąbki ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie gotuję golabkow, ja je piekę.
Bartoldzik, a masz gdzieś przepis ;)?
UsuńNa blogu nie. Zrobię wkrótce i zamieszczę ;-) Na pierwszy ogień pójdą jednak gołąbki w kapuscie kiszonej,, bo maly cykl węgierski u mnie na blogu :-)
UsuńW takim razie czekam :)
UsuńTo ja poproszę dwa gołąbki:)
OdpowiedzUsuńWyglądają amazing;!
Zapraszam i dziękuję :)
UsuńGołąbki pyszne, tylko czemu porcje takie małe?
OdpowiedzUsuńWystarczy przeczytać wstęp do wpisu, tam wszystko jest wyjaśnione! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMożna układać gołąbki jedne na drugich, tylko muszą być przykryte wodą.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z korkociągiem, na pewno wykorzystam.Babcia
Następnym razem ugotuję wszystkie razem, dziękuję!
Usuńjeju ile tu pyszności!!!! <3 super :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa i za zaproszenie!
UsuńTak, trochę czasu trzeba im poświęcić, żeby rozkoszować się ich znakomitym smakiem :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
Usuńuwielbiam gołabki, z indykiem nie probowalam- czas to zmienić. Jednak osobiście preferuję z kapustą włoską
OdpowiedzUsuńAwesome!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł z tym indykiem.W sprawie tych 4 smaków,znamy 5 smak umami - wykrywa obecność kwasu glutaminowego, składnika większości białek, wyczuwalny np. w pomidorach.Do końca nie wiem,czy to prawda.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Co do smaków- bardzo chętnie to sprawdzę, bo od zawsze znam tylko cztery. Pozdrawiam!
UsuńBardzo dziękuję za przepis. Gołąbki wyszły dobre, jednak najlepszy jest sos pomidorowy. Smak z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńAby liście kapusty dobrze się oddzielały wlewam do gara w jakim się gotuje kapusta. Wlewam w miejsce wyciętego głąba i oddziela się świetnie. Oddzielam drewnianymi szczypcami i się nie poparzę. ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW sosie z suszonych grzybów z kaszą gryczaną są również pyszne...
Oczywiście wlewam 4 łyżki oleju:)
OdpowiedzUsuń