siła smaku

Pasta sezamowa Tahini

4
Mam pewną kategorię przepisów, za którymi zdecydowanie nie przepadam. Lista składników do nich użytych, wygląda jak spis lokatorów mojego wieżowca, a stos brudnych naczyń po skończonym gotowaniu, jak z małej restauracji po całym dniu pracy. Nie przepadam też za przepisami, w których występują składniki, totalnie niedostępne w promieniu kilku kilometrów, albo których wyszukanie, zmusza mnie do wielogodzinnych wędrówek. Kiedy znalazłam przepis na bułki jogurtowe z sezamem (o których później), nie doczytałam, że do ich przyrządzenia będzie potrzebna tahini. Nie miałam pojęcia skąd mogę ją wziąć, więc zaczęłam szukać w internecie, czy jestem w stanie przygotować ją sama. I okazało się, że jest to jeden z prostszych przepisów, jaki znam. Naprawdę mnie zaskoczyła!

Na początek o samej paście: Tahini to pasta sporządzona z nasion sezamu. Najczęściej sezam jest wcześniej podprażony w piekarniku. I tu w sumie mogłabym zakończyć, bo nic więcej się z nią nie robi. Używana jest (i przede wszystkim z tego znana) jako składnik hummusu, czyli przekąski z ciecierzycy znanej na Bliskim Wschodzie. Ma zastosowanie w innych kuchniach: chińskiej, japońskiej, koreańskiej. Można jej używać do bardzo wielu potraw, a przy tym bardzo łatwo ją przygotować.


SKŁADNIKI:
  • nasiona sezamu (ilość zależy od tego, ile pasty chcemy uzyskać)
  • olej (w zupełności wystarczy słonecznikowy, ale można także użyć oleju sezamowego)
Nasiona sezamu wysypać równo na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia. Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 - 170 st. C i prażyć nasiona przez około 8-10 min. Co jakiś czas blachą można potrząsnąć, aby nasiona się nie przypaliły. Podprażone nasiona przełożyć do wysokiego naczynia, przestudzić  i zblendować na pastę. Pod koniec blendowania dodać olej (w zależności od tego jak bardzo pasta ma być gęsta- ja dodałam około 2 łyżek na 200g nasion). Wszystko dokładnie jeszcze raz zmiksować. Pastę przełożyć do szczelnego słoika. Można ją trzymać w lodówce nawet do dwóch miesięcy, (więc proponuję od razu zrobić więcej). 


*z pasty można także przygotować sos tahini, miksując z sezamem sok z limonki, czosnek, sól i całość rozcieńczając wodą. 


4 komentarze: Leave Your Comments

  1. Lubię sezamowy smak :-) Czekam na bułeczki! Uściski :))

    OdpowiedzUsuń
  2. kacha12.4.11

    a co z tymi bulkami o ktorych mialo byc ponizej??? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. już prawie czuje jej smak... cudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że zrobiłaś tahini. Ja to zawsze idę na łatwiznę i kupuję w sklepiku arabskim:) Czekam z niecierpliwością na bułki jogurtowe! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Drukuj

Wydrukuj Przepis

Obserwatorzy