Zastanawialiście się kiedyś o co chodzi z hasłem "Keep calm and ..."?? Motyw pojawia się praktycznie wszędzie, a kulinarne hasła często goszczą na blogach. Geneza nie dawała mi spokoju, postanowiłam więc trochę pogrzebać i zrozumieć brytyjski 'keep calm' szał.
Pierwowzorem okazał się plakat z hasłem "Keep calm and cary on". Został wyprodukowanym w 1939 roku! przez rząd brytyjski, w celu 'podniesienia na duchu' i ogólnym wsparciu Brytyjczyków na początku II wojny światowej. Został wydrukowany w dwóch i pół miliona egzemplarzy, ale rozpowszechniono tylko część z nich. Projektant plakatu nie jest znany.
W 2000 roku plakat został odnaleziony w brytyjskim antykwariacie, a widniejące na nim hasło stało się inspiracją do stworzenia całej serii rysunków.
Brytole totalnie oszaleli na punkcie tego hasła i umieszczają go na wszystkim, gdzie tylko jest możliwość. Nie wiem czy jesteście w stanie znaleźć taką rzecz, która po wygooglowaniu z przedrostkiem 'keep calm' się nie pojawi. Ja próbowałam wymyślać naprawdę różne przedmioty i nie trafiłam na taki, którego by nie było.
Co o tym sądzicie, fajne? A może jesteście już w posiadaniu jakiś keepcalm'owych gadżetów?? Ja jeszcze nie, ale zauroczył mnie różowy notes "Keep calm and have a cupcake" :)
Pierwszy raz spotkałam się z tym hasłem. I to się nazywa prawdziwa kreatyność. Taki plakat z keep calm and bake on chętnie bym przygarnęła , ot co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ania
Ten notes naprawdę fajny :) Podoba mi się ten szał. A gadżetu jeszcze nie mam :( Ale kupię jak spotkam! Uściski :-)
OdpowiedzUsuńa to ciekawe, też ostatnio widziałam wysyp takich plakatów i nie wiedziałam o co chodzi. Dziękuję za pogrzebanie zamiast mnie. Lubię takie informacje. :)))
OdpowiedzUsuńMonika
Różowy notes najwspanialszy:)
OdpowiedzUsuńOstatnio to hasło jest dla mnie jak mantra :)
OdpowiedzUsuńJa również widziałam mnóstwo tego typu hasełek i zastanawiałam się skąd sięwzięły ;). Dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńDo mojej kuchni idealnie pasowałoby zielone "keep calm and cook on". Chyba sobie zrobię takie... Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńCzęstotliwość trafiania na to hasło sprawiła, że zacząłem się nad nim zastanawiać. Jeszcze troszkę a zacząłbym go szukać. Nie zdążyłem, dzięki gastrofazie trafiłem na Twojego bloga i odpowiedź sama przyszła :) Fajny wpis, dzięki za info :)
OdpowiedzUsuń