W związku z tym, że już się zadomowiłam praktycznie na dobre, dziś przyszedł czas na pierwszą parapetówkę. Po południu spotykamy się u mnie (jak to brzmi!!) ze znajomymi z pracy, dla których przygotowałam trochę jedzenia, więc spodziewajcie się niebawem kolejnych propozycji :)
Zupę, którą dziś chce pokazać, też jadłam ostatnio na parapetówce (nie mojej oczywiście!). Do tej pory nie przepadałam za kremami, ale ten jest wyjątkowo dobry. To była także pierwsza zupa, którą ugotowałam w swojej nowej kuchni. Ja zrobiłam wersję uboższą, ale do brokułów można też dodać ziemniaki, czy cebulę, pora, selera czy inne ulubione warzywa i później zmiksować razem z brokułami. Swoją podałam z grzankami z chleba oraz kleksem ze śmietany, ale dobra byłaby też z serem żółtym lub topionym, albo maleńkimi kluseczkami.
SKŁADNIKI:
- jeden brokuł średniej wielkości
- 3 szklanki rosołu/ bulionu warzywnego (ew. drobiowo- warzywnego)
- 2 łyżki serka do smarowania lub topionego ziołowego
- sól, pieprz
- śmietana i grzanki jako dodatki
Brokuł podzielić na różyczki, wypłukać, przełożyć do garnka, zalać wodą i zagotować. Gotować 5 minut, następnie odcedzić. Przełożyć z powrotem do garnka, zalać rosołem i gotować na średnim ogniu, aż do miękkości (jeśli dodajecie inne warzywa, to należy je zacząć gotować z brokułami lub, jeśli tego wymagają, wcześniej, a następnie dodać różyczki brokułów). Gdy warzywa będą miękkie, zdjąć z ognia, chwilę przestudzić, a następnie ostrożnie zmiksować za pomocą blendera. Ponownie zagotować, dodać serek, doprawić, dokładnie wymieszać i pogotować jeszcze ok. 5 minut. Podawać z grzankami, śmietaną lub innymi dodatkami.
Świetnie wygląda, na pewno jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńKrem z brokułów to ostatnio moja jedna z ulubionych zup :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam krem z brokułów, właśnie wczoraj miałam na obiad, ale Twoja wersja bardzo apetycznie się prezentuje :) szczególnie te grzaneczki
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki kremik:) Twój wygląda bardzo bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten krem :) Ja jeszcze dodatkowo daję przetarty czosnek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu przepadam za kremem brokułowym, ale dla mnie obowiązkowo solidna łycha serka Philadelphia do miseczki zupy :)
OdpowiedzUsuńCo do local coffee - ile razy tam byłam!
Ostatnio nawet w piątek po wielomiesięcznej przerwie, ale w ubiegłą jesień chodziłam tam wielokrotnie. Nie spróbowałam Twojego ciasta dyniowego, bo po prostu przepadam za ichniejszą kanapką z kurczakiem i awokado z obłędnym sosem czosnkowo-kaparowym. Tyle razy prosiłyśmy o przepis z przyjaciółkami (na ten sos) i zawsze dostajemy tylko ogólne wytyczne :)
Swoją drogą to śmiejemy się z dziewczynami, że kiedy wchodzimy tam we trzy, z piątką małych dzieci, to zniechęcamy chłopaków do ojcostwa! :)
chociaż zawsze jest tam miło i jesteśmy jedynie chwilkę, bo bierzemy szybką kawę na wynos.
Pozdrawiam !