SKŁADNIKI:
- 3 szklanki mąki pszennej (ale może być tez razowa)
- 3 szklanki dyni startej na grubych oczkach
- 3/4 szklanki oleju
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 i 1/4 łyżeczki sody
- 300 g daktyli bez pestek
- przyprawy: cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa (w sumie 2 łyżeczki) lub 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- opcjonalnie można dodać rodzynki i/lub słonecznik
Daktyle (można przekroić) przełożyć do garnka z grubym dnem, zalać wodą i podgrzewać na bardzo małym ogniu, aż trochę się rozpuszczą i zmienią w coś w rodzaju bardzo gęstej marmolady/dżemu. (proces roztapiania trwa mniej więcej tyle, co odmierzanie i mieszanie pozostałych składników). Mąkę przesiać do miski, dodać startą dynie, sól, sodę, przyprawy i wymieszać. Dodać dynię i zalać olej, a następnie wyrobić ciasto (mi najlepiej wychodzi rękami). Dodać daktyle i wszystko jeszcze raz dokładnie zagnieść, aż składniki dobrze się połączą. Formę do pieczenia wyłożyć papierem, przełożyć ciasto i wyrównać. Piec najpierw w temp. 200 stC w piekarniku nastawionym z termoobiegiem przez 15 minut, a następnie przez kolejne 40 minut w 180 stC (góra/dół), aż do 'suchego patyczka'. Ciasto kroić po przestudzeniu.
Jedyny minus tego ciasta to tarcie dyni- nie należy do najprzyjemniejszych zadań! Dodatkowym problemem są też daktyle- garnek się przypala, więc jest co szorować.
Jeśli więc nie macie ochoty na męczarnie z dynią, albo po prostu nie przepadacie za pieczeniem takich ciast, zapraszam do Local Coffe!! :) Serwują tam właśnie to ciasto dyniowe (nie chwaląc się- mojego autorstwa :)) w przepysznym połączeniu z lodami śmietankowymi i czekoladowym, gęstym sosem!! Zapraszam Was serdecznie (również na inne dania i drinki do LC!)
Jeśli więc nie macie ochoty na męczarnie z dynią, albo po prostu nie przepadacie za pieczeniem takich ciast, zapraszam do Local Coffe!! :) Serwują tam właśnie to ciasto dyniowe (nie chwaląc się- mojego autorstwa :)) w przepysznym połączeniu z lodami śmietankowymi i czekoladowym, gęstym sosem!! Zapraszam Was serdecznie (również na inne dania i drinki do LC!)
Local Coffe
al. Komisji Edukacji Narodowej 47 lok. U9
(przy stacji metra Natolin)
02-797 Warszawa
facebook.com/localnie
Agnieszko, wygląda smakowicie:). Rekomendacja, że piernikowe przekonuje mnie bardzo:). Mogłabym je piec nawet już, gdyby nie szarlotka, która jeszcze została:)
OdpowiedzUsuńO to coś dla mnie! Biorę przepis i jutro piekę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bezjajecznie :D
Wow! Rewelacyjne to ciasto! Zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńA te daktyle świeże, czy suszone?
OdpowiedzUsuńSuszone, najłatwiej jest zalać je wodą i wtedy rozpuścić, nie napisałam o tym, a powinnam ;) zaraz poprawię :)
OdpowiedzUsuńIdealne, piernikowe!
OdpowiedzUsuńale musi być smakowite! :) częstuję się
OdpowiedzUsuńbardzo proszę ;)
OdpowiedzUsuńMusi być przepyszne. Z dynią, na mące razowej, i te daktyle, które jak dla mnie są słodyczą samą w sobie. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę takie zrobić. Wygląda i z pewnością smakuje świetnie :)
OdpowiedzUsuńWow!!! widzę, że się rozkręcasz w nowym miejscu szybko!!! A jaki piękny wystrój: kwiaty, wazon, wszystko takie gustowne!!! ciacho super :) pozdrówki!
OdpowiedzUsuńRewelacja! To po prostu jest skazane na sukces smakowy!:)
OdpowiedzUsuńA mnie nie straszne sa przypalone garnki i tarcie dyni :)) Ciasto wyglada przepysznie i na pewno sie na nie skusze.
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia.
Usciski Agnieszko :)
genialny przepis. pozostaje mi tylko wysępić dynię od dziadka :)
OdpowiedzUsuńDyńkę możesz w robocie utrzeć, oszczędza dłonie :) Nie cierpię jej obierać, trzeć, bo rece obchodzą czymś okropnym... A ciasto brzmi super, takie zdrowie, proste!
OdpowiedzUsuńJa chyba zaryzykuję te obtarte palce i przypalony garnek, bo kocham daktyle i po prostu muszę wypróbowac ten przepis!
OdpowiedzUsuńudało mi się zdobyć dynię i przymierzam się do ciasta w weekend. mam tylko pytanie - daktyli raczej nie zdobędę, więc jak myślisz, o ile powinnam zwiększyć ilość mąki/ zmniejszyć płynów?
OdpowiedzUsuńi piekłaś w keksówce czy na większej prostokątnej blasze?
Kaś, daktyle bardzo łatwo dostać, zazwyczaj leżą przy rodzynkach i orzechach :) Ciasto jest bardzo gęste, ale nie wydaje mi się, że daktyle mają na to aż taki wpływ :) Może po prostu dodaj zwykły cukier, a resztę zrób tak, jak w przepisie! I napisz koniecznie co wyszło :)
OdpowiedzUsuńdzięki. sprawdzę czy są :) tak po prawdzie to nie przepadam za bakaliami, ale z drugiej strony nigdy nie jadłam daktyli... może by mi jednak posmakowały... jak będą to kupię i wypróbuję, jak nie to zrobię bez :) dam znać o efektach
OdpowiedzUsuńaaa w końcu zrobiłam! z części ciast powstało ciasto a z części muffinki :) pyszne jest! mimo że użyłam wyłącznie mąki pełnoziarnistej, wyszło puszyste i bardzo sprężyste. lekko wilgotne i aromatyczne, no cudo! dzięki za super przepis
OdpowiedzUsuńp.s. ostatecznie dodałam daktyle. jako suszone owoce mi nie posmakowały (generalnie nie lubię tego typu bakalii), ale w cieście są całkowicie niewyczuwalne. co jest kolejną zaletą tego ciasta. daktyli jako "słodzika" użyję jeszcze nie raz :)
pozdrawiam
Kaś! bardzo się cieszę, że Ci posmakowało :) i cieszę się, że przekonałaś się do daktyli!! ściskam!
OdpowiedzUsuńczy mogę zamiast mąki pszennej użyć mąki orkiszowej pełnoziarnistej, może też innej?
OdpowiedzUsuńNa pewno możesz użyć razowej ;)) z inną nie próbowałam ale pokombinuj ;)) nie sadze żeby mu zaszkodziło ;))
UsuńCiasto upieczone! Oficjalnie od dziś jest to ulubiony podwieczorek mojego rocznego synka :)
OdpowiedzUsuńDominiko, bardzo się cieszę, że Mu smakowało ;) Mam nadzieję, że reszcie też!! :)) Pozdrawiam!
Usuńna jaką formę ten przepis?
OdpowiedzUsuńNa 23cm średnica :) udanego pieczenia!!
Usuńjakiej wielkości forma do pieczenia?
OdpowiedzUsuń23-24 cm ;)
Usuń