Najprostsza tarta jaką do tej pory zrobiłam, a uwierzcie, że efekt przejdzie Wasze najśmielsze oczekiwania ;) Spód tarty zrobiony jest z herbatników Digestive, ale możecie użyć każdych innych kruchych ciasteczek. Krem tarty smakuje trochę "budyniowato", ale jest o wiele prostszy do zrobienia i nie wymaga takiego nakładu pracy jak przy ucieraniu jajek. Na wierzch maliny- lekko kwaskowate idealnie komponują się z bardzo słodkim kremem. Na pożegnanie wakacji to naprawdę pyszny przepis!
Serdecznie Wam polecam!!
źródło przepisu na krem: kwestia smaku
SKŁADNIKI:
- opakowanie (225 g) ciastek digestive (o takich)
- 125 g masła
- 250 g serka mascarpone
- 250 ml mleka skondensowanego słodzonego (jak to)
- 2 jajka
- pudełeczko malin (lub mniej w zależności od tego jak będziecie dekorować ciasto)
Wszystkie ciastka przełożyć do robota kuchennego (lub do woreczka) i zmiksować na drobno (lub roztłuc tłuczkiem do mięsa). Do pokruszonych herbatników dodać rozpuszczone masło (może być ciepłe) i rozetrzeć w palcach tworząc coś w rodzaju mokrego piasku. Przygotowanym 'ciastem' wylepić formę do tarty (wraz z brzegiem) i odstawić do lodówki. Przygotować krem: jajka chwilę rozkłócić mikserem w misce, następnie dodać mascarpone i zmiksować razem z jajkami, tak, aby nie było grudek. Do masy dodać skondensowane mleko słodzone (ja odmierzyłam ilość pojemniczkiem po mascarpone i proporcja była idealna) i ponownie wszystko zmiksować, żeby nie było grudek. Gotowy krem przelać ostrożnie na spód ciasta i piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. przez około 20 minut (ja piekłam dłużej- najlepiej sprawdzić to poruszając delikatnie foremką w piekarniku- jeśli masa nie będzie już płynna, a na wierzchu pojawią się lekko brązowe plamki jak przy creme brulee, znaczy, że krem jest gotowy). Na ciepłym kremie ułożyć owoce (dzięki temu lekko wtopią się i nie będą przewracały) i odstawić do ostudzenia. Zupełnie wystudzoną tartę wstawić do lodówki. Przed podaniem należy wyjąć tartę z lodówki, aby zdążyła się ocieplić.
w ogrodku sporo malin, moze sie skusze na taka tarte! :)
OdpowiedzUsuńserdecznie polecam!! ;) ściskam!
UsuńAle pięknie wygląda! zawsze urzekały mnie tak wyglądające tarty! a i smak zapewne nieziemnski:)
OdpowiedzUsuńmmmmm... bardzo lubie maliny ;)
OdpowiedzUsuńW prostych rozwiązaniach tkwi siła :):) Taką tartę mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację :)
OdpowiedzUsuńOstrzegam jednak, że jest bardzo słodka ;)
Usuńoch slodkosci wszedzie kusza.....
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada ta tarta Agus :)) Maliny kocham ogromnie wiec pozwolisz, ze sie poczestuje kawaleczkiem..? :)
OdpowiedzUsuńUsciski.
Maju ależ oczywiście ;) częstuj się!!
UsuńPięknie ułożyłaś malinki :-)
OdpowiedzUsuńPrzepis rewelacyjny, wypróbuje na pewno.
A ze zdjęciami to zaszalałaś. Naprawdę ledwo powstrzymuje się przed zjedzeniem monitora...
Bardzo dziękuję ;) i serdecznie polecam ten przepis!
UsuńPudełeczko malin w lodówce mam, więc chyba czas coś z nimi zrobić :)
OdpowiedzUsuńnie wykorzystywanie malin to grzech!
OdpowiedzUsuńa Ty wykorzystujesz je w naprawdę należyty sposób. jak? smakowicie!
Ale dużo malin i jaka ładna forma :)
OdpowiedzUsuńTarta jest z firmy Sagaform ;) I bardzo jestem zadowolona z tego prezentu, bo sprawdza się idealnie przy pieczeniu ciast! http://www.fjorn.com/sagaform-season-pie-plate.html
UsuńSłodka rozpusta na ostatnie dni lata...podoba mi się ten pomysł i mając w lodówce cały koszyczek malin, chyba wiem co z nimi zrobię :-)
OdpowiedzUsuńMogę kawałeczek do kawki:-)?
OdpowiedzUsuńBardzo proszę ;)
UsuńSkuszę się na nią!
OdpowiedzUsuńCudna tarta!
OdpowiedzUsuńChciałabym wyróżnić Cię w zabawie Versatile Blogger Award, zerknij tu: http://incookingwetrust.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html :)
Tarta wspaniale wygląda, na pewno była pyszna.
OdpowiedzUsuńNominuję cię w zabawie The Versatile Blogger Award:D zajrzyj do mnie:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńmmmmm robię w weekend ! na Ciebie zawsze można liczyć :P
OdpowiedzUsuńo matko ale własnie zgłodniałam przez Ciebie :p, przepis super, na pewno go wypórbuje:) Masz świetnego bloga, dodałam Cie do obserwowanych i na pewno będę wpadać :)
OdpowiedzUsuńO rany! nie potrafię sobie wyobrazić tej rozkoszy dla podniebienia! Tarta, maliny, mascarpone... Nie wytrzymam, lecę do sklepu! :)
OdpowiedzUsuńale pyszności <3
OdpowiedzUsuńwyglada genialnie :) oj zjadlabym kawaleczek :))
OdpowiedzUsuń