... i nie gotuję sama! Na początku miałam się podzielić jedynie przepisem na pieczone ziemniaki! Przygotowane w ten sposób są niesamowicie pyszne, chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku! Idealne!! Przygotowywałam je już wielokrotnie i za każdym razem smakują tak samo pysznie! Mieszanka ziół, jakich użyjecie może być Waszą własną kombinacją. Sprawdziłam też wersję z oliwą z oliwek, ale o wiele lepszych smak wychodzi po użyciu oleju słonecznikowego! Przepis pochodzi stąd (tu) i bardzo cieszę się, że na niego trafiłam! Autorce dziękuję ;)
Ziemniaki stanowiły dodatek do najlepszego pieczonego udźca z indyka, jakiego do tej pory jadłam! Przepisem na niego podzielił się z nami mój Tato! Bardzo dziękuję :*
PIECZONE ZIEMNIAKI:
SKŁADNIKI:
- ok 70 dag ziemniaków
- 3 łyżki mieszanki ulubionych ziół i przypraw (ja używam: słodką i ostrą paprykę, rozmaryn, zioła prowansalskie, pieprz, czasem gotową mieszankę przypraw do ziemniaków)
- 2-3 łyżki oleju słonecznikowego
Piekarniki rozgrzać do 220 st. C. pozostawiając w środku blachę, na której będą piekły się ziemniaki, aby dobrze się rozgrzała.
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić w większą kostkę. W garnku zagotować wodę. Kiedy zacznie się gotować, posolić i wrzucić pokrojone ziemniaki. Gotować 3 minuty od ponownego zagotowania wody. Po tym czasie ziemniaki zdjąć z palnika, odlać całą wodę.
Wszystkie przyprawy wymieszać z olejem i wlać do garnka z ziemniakami. Przykryć pokrywką i parę razy potrząsnąć garnkiem, aby przyprawy równomiernie oblepiły ziemniaki. Przyprawione ziemniaki rozłożyć na płasko na rozgrzanej blaszce i wstawić do gorącego piekarnika. Piec przez około 12-15 minut, aż ładnie się zarumienią. Podawać gorące!
Smacznego!
I obiecany przepis autorstwa mojego Taty :) Nic nie zmieniałam, podaję go Wam dokładnie tak, jak dostałam w mailu od Taty:
PIECZONY UDZIEC Z INDYKA
"Aga
Ja zrobiłem tak:
umyłem udziec i nadziałem 4 ząbkami czosnku o Pani Bukowskiej- przepołowionymi, z których wybrałem ze środka szczypiorek (czosnek nie jest wtedy gorzki- zabijamy gorycz), i przed nadzianiem obtoczyłem w soli :) ale długie zdanie ... udziec natarłem dodatkową solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Marynata:
ocet balsamiczny biały tak ze 4 łyżki, 2 łyżki oliwy z oliwek, trochę sosu sojowego (łyżeczka), papryka słodka i ostra, majeranek, łyżeczka miodu dziadkowego, pieprz ziołowy, szafran, łyżeczka musztardy francuskiej tej z gorczycą, 2 łyżki miodu pitnego "Trójniak".
Marynowałem 24 godziny, później wyjąłem z marynaty i włożyłem kilka łodyżek z liśćmi pietruchy świeżej i klika listków świeżej bazylii związałem całość nicią i do brytfanki, zalewając pozostałą marynatą mięso, piekłem 1,5 godziny w 180 stopniach (C) z czego 5-10 minut bez przykrycia polewając sosem z pieczenia, wyjąłem, wyluzowałem kość i pokroiłem polewając przed podaniem sosem z pieczeni. Smacznego :)
Tata"
Lubię takie aromatyczne obiady :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię gotować z Tatą ;)
UsuńPieczone ziemniaki - uwielbiam!:)Pyszny, niedzielny obiad:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Również pozdrawiam ;)
Usuńw sam raz na niedzielny obiad :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się znakomicie :)
Prawda? ja też uważam, że to idealny niedzielny obiad ;)
Usuńpyszny pomysł na obiad:)
OdpowiedzUsuńdziękuję- to zasługa Taty ;)
UsuńMmm, pyszności :) Uwielbiam pieczone ziemniaczki.
OdpowiedzUsuńZupełnie jak ja ;)
Usuńsmakowity obiadek:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!! ;) Pozdrawiam!
UsuńPrzyznam, że nie znam białego octu balsamicznego... On z zasady jest ciemny z uwagi na proces powstawania. Może więcej informacji co to za ocet, bo przepis wygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńUdziec genialny - proszę pogratulować Tacie :). Co prawda z ciemnym octem balsamicznym, musztardą chrzanową i rumem zamiast miodu pitnego, ale wyszedł przepyszny :).
OdpowiedzUsuńZ ziemniaczkami muszę potrenować, bo wydaje mi się że dużo zależy od gatunku - moje nie były zbyt chrupiące. Ale ogólnie przepis REWELACJA!
Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Oczywiście przekażę Tacie ;) Cieszę się, że przepis trafił w gusta ;) Z ziemniakami to prawda- niektóre odmiany lepiej nadają się do pieczenia (podobno Irys się dobrze sprawdza :) ). A może po prostu piekarnik wymaga większej temperatury lub termoobiegu? Proszę próbować :)
UsuńRozumiem, że "miód dziadkowy" można zastąpić jakimkolwiek innym :) ?
OdpowiedzUsuńOczywiście ;)
UsuńBrzmi bardzo pysznie w niedziele spróbuję,pozdrawiam tate
OdpowiedzUsuńW imieniu Taty serdecznie dziękuję za pozdrowienia i czekam na relację z gotownaia i jedzenia :) Także pozdrawiamy!
UsuńRobię już udziec z 10 raz :) pyszny rewelka :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i przekazałam Tacie ;) Pozdrawiam!
UsuńSuper pomysł na obiad. Danie wyszło przepyszne. I wbrew pozorom jego wykonanie nie jest ani czasochłonne ani trudne.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Cieszę się, że smakowało ;)
UsuńJuż mi ślinka cieknie, próbuję jutro - za tydzień robię kolację dla przyjaciółki, będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńJa robię ziemniaki pieczone z przepisu śp.Kuronia. Obrane ziemniaki kroję na połówki, większe na ćwiartki. Zalewam wrzątkiem, solę i obgotowuję 5 minut. Po odcedzeniu wrzucam masło, ilość zależna od ilości ziemniaków i potrząsam garnkiem tak aby się dobrze "obsmarowały". Oczywiście na tym etapie można dodać zioła, jakie kto lubi. Całość przekładam do naczynia żaroodpornego i piekę bez przykrycia w piekarniku przez 40 minut ( piekarnik na obiegu jakieś 170-180 stopni, jeżeli opcja bez obiegu to trzeba dodać 20-30 stopni). Wychodzą zawsze super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń'łyżeczka musztardy francuskiej tej z gorczycą' z tego co wiem to wszystkie musztardy są z gorczycą...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCalusy (jesli mozna hihi) dla super Taty. Nareszcie indyk, ktory ma smak! xx lat prob i wreszcie sukces! Bugi.
OdpowiedzUsuńZiemniaki i indyk -rewelacja!Wszyscy jedli aż uszy im się trzęsły,podziekowania z Gdańska.
OdpowiedzUsuń