Przepis na tę sałatkę dostałam od Mamy J. (Pani Małgosiu, serdecznie dziękuję!!), mając wcześniej okazję kilkakrotnie spróbować jej u J. w domu. Pomimo tego, że robiłam ją dokładnie według przepisu, to jednak praktyka w tym przypadku robi swoje i muszę jeszcze poćwiczyć jej doprawianie. Będziecie zaskoczeni co pysznego można wyczarować ze zwykłego (zupełnie niedocenianego) korzenia selera! ps. Ci którzy twierdzą, że nie lubią selera (a także pora i brukselki ;)) też niech spróbują!!
Bardzo się cieszę, że mogę podzielić się z Wami tym, przepisem, bo serdecznie Wam polecam :)
SKŁADNIKI:
- jeden (średniej wielkości) seler
- ok. 100 g rodzynek
- 2 niewielkie jabłka
- ok. 50 g orzechów włoskich
- ok. 50 g migdałów (w płatkach)
- 2 cytryny
- olej
- cukier
Rodzynki przełożyć do miski, zalać ciepłą wodą i odstawić do namoczenia. Seler obrać i zetrzeć na tarce o średnich oczkach (ja używam szatkownicy, więc starcie selera zajmuje mi dosłownie chwilę). Przełożyć do miski i zalać jedną- dwiema łyżkami oleju. Wymieszać. Na tej samej tarce zetrzeć obrane jabłka. Cytryny wycisnąć i zalać jabłka wyciśniętym sokiem (proponuję najpierw wycisnąć sok z 1,5 cytyny, a później ewentualnie dodać jej więcej). Jabłka wymieszać z selerem, dodać płatki migdałowe, orzechy włoskie i odciśnięte rodzynki. Doprawić cukrem (1-2 łyżeczki, w zależności od tego, jak bardzo kwaśne są jabłka). Całość dokładnie wymieszać (w razie konieczności dodać więcej oleju, cukru lub soku z cytryny). Odstawić do przegryzienia smaków.
Smacznego!
bardzo ciekawe połączenie, koniecznie kiedyś spróbuję :]
OdpowiedzUsuńpolecam! ;)
UsuńMam wszystkie składniki :) Chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńEwelinko, ja bym się nie zastanawiała :)
UsuńPrzegryza się ;)
UsuńNie byłabym sobą jakbym coś nie zmieniła :)
Usuńprzepis pojawił się też u mnie :)
dzięki Aga :)
Nie przepadam za selerem ;) ale może dam mu szansę, jeszcze zobaczę ;)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że nie przepadam. Do czasu tej sałatki ... ;)
UsuńTo salatka zdecydowanie dla mnie. Uwielbiam seler korzeniowy. Mniam :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Wypróbuj koniecznie :)
UsuńŚciskam!
Bardzo lubię surówkę z selera, ale jeszcze nigdy nie dodawałam do niej orzechów - podoba mi się tak myśl :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, na pewno będzie Ci smakować!! ;) Pozdrawiam!
UsuńI dokładnie taka jest :) Przepyszna!
OdpowiedzUsuńznam tą surówkę, jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńMniam, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNapewno jest super-orzechy lubią się z selerem:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona! Jest w niej coś specjalnego... chyba przez te orzechy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest w niej wszystko to, co najlepsze ;)
UsuńUwielbiam tę sałatkę. Szkoda tylko, że tak rzadko ją przygotowuję :-(
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to zmienić ;) pozdrawiam ;))
Usuń