---
Tydzień dyniowy zaczynam od ... śniadania ;) Chociaż placki, które mam dziś dla Was nadają się nie tylko na śniadania, ale również słodki podwieczorek czy lunch do pracy. Osobiście uważam (i rzadko tak mówię), że placki lepiej smakują odgrzewane :)) Są bardzo miękkie i puszyste, smażą się dosyć łatwo (chociaż ciasto jest gęste), idealnie komponują się z kwaskowatymi konfiturami. Jeśli wczoraj przygotowaliście puree z dyni (z tego przepisu), koniecznie musicie je przygotować! Jestem pewna, że Wam posmakują :) (źródło: tu)
SKŁADNIKI:
- 200 g puree z dyni (z tego przepisu)
- 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka jogurtu
- 2 jajka
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki oleju rzepakowego (lub innego)
Puree przełożyć do miski i wymieszać z jogurtem. Następnie wbić jajka i dokładnie zmiksować. Dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia oraz olej* i wszystko dokładnie zmiksować na gładkie ciasto (lub wymieszać trzepaczką/ łyżką). Patelnie rozgrzać i posmarować niewielką ilością oleju (lub oliwy). Nadmiar można zebrać ręcznikiem papierowym. Na rozgrzaną patelnie wykładać po łyżce ciasta i smażyć placki partiami na złoto z obu stron. Zostawić odstęp między plackami na patelni, gdyż placki rosną. Z podanego przepisu wychodzi ok. 12-15 mniejszych placków.
Smacznego!
Znakomite placuszki, z ochotą bym spróbowała. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz koniecznie skorzystać z tego przepisu!! ;)
UsuńBardzo fajna propozycja, chętnie wpadłabym na jednego (no może nawet 3) ;)
OdpowiedzUsuńJa skorzystam na pewno:)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie placki, na weekend jak znalazł :) i czekam jeszcze na Twoje batoniki, bo coś czuję, że też będą w moim klimacie :D
OdpowiedzUsuń