SKŁADNIKI: (ja robiłam z połowy podanych w oryginalnym przepisie):
- szklanka mąki
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1/4 kostki masła
- około pół szklanki kakao
- 3/4 szklanki cukru (dałam niepełną szklankę)
- 1/2 szklanki maślanki
- pół szklanki mlecznych groszków czekoladowych (o których pisałam tutaj)
- pół szklanki startej gorzkiej czekolady
Mąkę wymieszać z sodą oczyszczoną oraz szczyptą (około 1/4 łyżeczki) soli. Masło roztopić w rondlu o grubym dnie (nie przypalić) i jeszcze gorące utrzeć mikserem w misce razem z kakao. Do gładkiej masy powoli wmiksować cukier oraz maślankę (w tym miejscu w oryginalnym przepisie był jeszcze ekstrakt waniliowy, ale ja go odpuściłam). Stopniowo dodawać mąkę, cały czas miksując. Do gładkiego ciasta wmieszać groszki i starte wiórki czekoladowe. Na blachę do pieczenia wyłożoną papierem nakładać ciasto. Jest ono dość kleiste i bardzo gęste, więc nakładałam je łyżką do lodów, zanurzając ją co jakiś czas na sekundę we wrzątku. Pomiędzy ciastkami zostawiać spore odstępy. Piec w temperaturze 180stC przez około 12 minut. Wyjąć z piekarnika, przestudzić najpierw nie zdejmując z blachy, a następnie kiedy trochę stwardnieją, wystudzić zupełnie na kratce.
0 komentarze:
Prześlij komentarz