Do przepisu użyłam ciasteczek amaretti, czyli migdałowych makaroników z białek z dodatkiem likieru amaretto. Nie jest je tak trudno znaleźć, ale jeśli wam się nie uda, proponuje użyć biszkoptów, a do naparu kawowego dodać likier. Zróbcie koniecznie!!
SKŁADNIKI (na 4 porcje):
- ok. 150 g ciastek amaretti
- 2 duże pomarańcze
- 500g serka mascarpone
- 2 łyżki śmietany
- 2 łyżki cukru pudru
- napar z trzech łyżeczek kawy
- kakao do posypania
Pomarańcze przekroić na połówki. Z jednej połowy wycisnąć sok, pozostałe trzy części pokroić w kostkę. Mascarpone wymieszać z cukrem puder i śmietaną. Ciasteczka maczać w naparze z kawy, ułożyć na dnie pucharków, następnie wyłożyć część serka i pomarańcze. Warstwy powtarzać, aż do wyczerpania składników, na górze wyłożyć serek. Odstawić do lodówki na minimum godzinę. Przed podaniem posypać kakao.
KOCHAM tiramisu, więc bardzo jestem ciekawa połączenia z cytrusami, bo szczerze mówiąc - do tej pory jadłam tylko klasyczne :) Uściski!
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie! Jest naprawdę pyszne!! :) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńZnow mi sie zachcialo tiramisu :) Uroczo wyglada. I ciesze sie, ze smakowalo :)
OdpowiedzUsuńP.S. Moze skusisz sie kiedys jeszcze wersje z malinami (jest tez na moim blogu, trzeba tylko zwiekszyc ilosc kawy i amaretto do nasaczenia). To dopiero sa pysznosci :)) Robilam ostatnio kiedy byla moja mama i prawie cala foremke zjadlysmy tylko we dwie :))
Udanego weekendu Aga :)
Maju- na pewno się skuszę! Mam zresztą jeszcze kilka Twoich przepisów wybranych do spróbowania ;) !! Również miłego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńale podane.. cudownie.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie wariacje na temat tiramisu ;). No i uwielbiam cytrusy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;).