Nowy Rok przywitałam tym ciastem. Orzechy, miód, kawa i mleko. Wspaniałe połączenie, więc wiedziałam, że będzie pyszne! Najlepsze jeszcze ciepłe, chociaż i po wystygnięciu ciasto pozostaje miękkie i wilgotne. Zrobiłam z połowy porcji, ale proponuje od razu przygotować normalnej wielkości, bo bardzo szybko znika!! Przepis z MW, w ilościach podanych przez Dorotuś na formę 22-23 cm.
SKŁADNIKI:
- 2/3 szklanki cukru (dałam trochę mniejszą ilość cukru pudru)
- pół szklanki mleka
- pół szklanki miodu
- 125 g masła
- 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 1 szklanka zmielonych orzechów włoskich
- 1 szklanka mąki
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 3 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
- masło+ bułka tarta do formy
Cukier, miód, mleko, masło i kawę rozpuścić powoli w rondlu o grubym dnie, aż do rozpuszczenia się składników. Odstawić do wystudzenia. W tym czasie białka z jajek ubić na sztywno (można dodać odrobinę soli, wtedy białka lepiej się ubiją). Wystudzoną masę przelać do miski, dodać orzechy, sodę i przyprawę do piernika i zmiksować do połączenia składników. Dodać mąkę i ponownie zmiksować. Następnie dodawać po jednym żółtku ciągle miksując. Na koniec drewnianą łyżką wmieszać do ciasta białka. Formę wysmarować masłem i wysypać bułką, przelać gotowe ciasto. Piec przez około 50 minut do tzw. suchego patyczka w temp. 180 st. C. Ciasto wystudzić i posypać cukrem pudrem lub polać lukrem. Ja ozdobiłam je jeszcze posiekanymi orzechami.
Piękne zdjęcia...i genialny obiekt do fotografowania. Chciałoby się, chociaż mały kawałeczek ;-)
OdpowiedzUsuńtak jak napisałaś... wspaniałe połączenie :) szczęśliwego nowego roku!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńApetyczne ciacho i bardzo ciekawe zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Mam ochotę na kawałek... albo kilka :-)
OdpowiedzUsuńOrzechowe ciacha uwielbiam. Świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmmm... wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
ale zgrabniutkie to ciasto
OdpowiedzUsuńpołączenie smaków - genialne ; )
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ciasta, typu chlebek bananowy, czy ciasto orzechowe. A do tego dodatek miodu, mniam! A jak nie zje się w ciągu kilku dni, to można zrobić np. tosty francuskie, albo cake popsy, super :)
OdpowiedzUsuńzrobię, oj zrobię.
OdpowiedzUsuńorzechy i miód, ah ah :)
Cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńOrzechowo - miodowe połączenie - nie wyobrażam sobie jak miałoby być niedobre ;)
Jak mówisz Agnieszko, że jest wilgotne - to zrobię :)
Ściskam! :*