Kolejna wersja kotletów mielonych. Tym razem przepis zainspirowany daniem Ani z LS, w trochę innej wersji. Tak jak poprzednie, które pokazywałam (te), nie zawierają ani jajek, ani bułki, przez co są o wiele zdrowsze! Bardzo smaczne i aromatyczne, najlepsze będą z mielonej wołowiny. Ja swoje przygotowałam w formie małych kulek, które później ponabijałam na patyki do szaszłyków- wydaję mi się, że było bardziej grecko! Zamiast fety użyłam podobnego sera greckiego, który nie rozpadał się przy formowaniu i pieczeniu kotletów.
SKŁADNIKI:
- 0,5 kg mielonej wołowiny
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- 100 g sera feta lub innego sera typu greckiego
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1-2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- oliwa
Mięso mielone wymieszać z jogurtem, dodać ser i przyprawy oraz 1-2 łyżki oliwy. Na patelni rozgrzać oliwę, obsmażyć kotlety z dwóch stron na złoty kolor. Naczynie żaroodporne wysmarować odrobiną oliwy, przełożyć kotlety z patelni i piec przez około 15-20 minut w temp. 180 st. C. Podawać gorące!
Robilam kiedys podobne burgery, byly przepyszne. Dodatek fety naprawde wiele zmienia!
OdpowiedzUsuńświetne, na letnim grillu już mi się marzą takie szaszłyki :)
OdpowiedzUsuńbyłam w Grecji, ale takich nie jadłam :O
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie!
Szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Wyglądają naprawdę fajnie. Takich jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł, nigdy nie jadłam takich ;)
OdpowiedzUsuńJuż w ten weekend u mnie na stole :)
OdpowiedzUsuńmoga byc smaczne
OdpowiedzUsuńsą smaczne! Inaczej bym ich tu nie publikowała ;)
Usuń