Kiedy dostałam prezent w postaci pianek Marshmallow (znanych bardziej w Polsce jako JOJO :)), nie bardzo wiedziałam co z nich zrobić :) Najchętniej usiadłabym z miską pełną pianek i zjadła wszystkie bez dodatków ani przetwarzania. Pianki są jednak dosyć słodkie i nie da się zjeść wielkiego pudła na raz :) Na opakowaniach pianek i na stronie tu, można znaleźć wiele inspiracji np. na słodkie kanapki z piankami, albo na desery z pianek i czekolady!
Kiedy upiekłam czekoladowe babeczki, nie bardzo miałam pomysł na ich przyozdobienie. Marzył mi się jakiś słodki krem albo lukier, ale nie miałam ochoty na nic tradycyjnego. Postanowiłam spróbować z piankami i naprawdę wyszło pysznie. Marshmallow składają się z przede wszystkim z cukru (i co bardzo mnie zaskoczyło nie mają w składzie żadnych E), więc lukier był tu idealnym rozwiązaniem. Myślę, że oprócz babeczek, można nim ozdobić różne inne ciasteczka i ciastka, bo zastyga idealnie na każdej powierzchni. Dodatkowo dzięki piankom ma lekko różowy kolor, przez co ładnie komponuje się z czekoladą.No i do tego jest taki słodki ;)
Moim zdaniem lukier idealnie sprawdzi się przy zimowym pieczeniu pierniczków i katarzynek, ja na pewno z niego skorzystam! :)
Serdecznie polecam!
SKŁADNIKI:
(na 12 babeczek)
- niepełna szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 czubate łyżki kakao
- pół kostki masła
- 80 g białego cukru
- 2 czubate łyżki śmietany kremówki
- 2 jajka
- 150 g śmietany kremówki do lukru
- 50 g pianek Marshmallow Jojo
Mąkę przesiać do miski, dodać proszek do pieczenia i kakao i dokładnie wymieszać. W drugiej misce masło zmiksować z cukrem na gładką masę, następnie dodać 2 łyżki śmietany kremówki i ponownie zmiksować. Dodawać po jednym jajku ciągle miksując, do uzyskania gładkiej, dość płynnej masy. Następnie dodawać po łyżce mąki z kakao, nie przestając miksować (pod koniec jest już dosyć ciężko, więc można wymieszać łyżką). Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki włożyć po łyżce ciasta. Piec w temp. 190 st. C. przez około 20 minut. Gotowe babeczki przestudzić.
Lukier marshmallow: Śmietanę kremówkę przełożyć do rondelka i zagotować na wolnym ogniu. Zdjąć z palnika, wrzucić pianki i mieszać tak długo, aż wszystkie pianki się rozpuszczą, a lukier będzie miał jednolitą konsystencję. Odstawić do przestudzenia i zgęstnienia. Babeczki po kolei maczać w miseczce z lukrem, aby cały pokrył wierzch babeczek. Można przyozdobić jadalnymi koralikami.
Babeczki są także prezentem z okazji drugich urodzin bloga! Bardzo się cieszę, że możemy być tu wszyscy razem :)
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńZ radością bym się poczęstowała...
Amber serdecznie zapraszam ;)
UsuńFajny pomysł na lukier :) Zaskoczyła mnie ta informacja o braku E w składzie, miło że nie są napakowane chemią :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zaskoczona, ale w składzie jest cukier i syrop glukozowy, woda i żelatyna, skrobia kukurydziana, i aromat wanilii i truskawek ;) no i kwas karminowy z moich 'ulubionych robaczków'. Można by go wziąć za E, ale on jest w tylu produktach (nawet w jogurtach), że nie sposób wyeliminować go z posiłków! Pozdrawiam!
Usuńzjadła bym takie cudeńko :D
OdpowiedzUsuńzatem zapraszam ;)
Usuńsłodko polukrowane:)
OdpowiedzUsuńcudeńka! :-)
OdpowiedzUsuńoj, ja tez je bardzo lubie! a dzisiejszy dzien wlasciwie jest caly jak jeden, bardzo dluuuugi poranek :-)
OdpowiedzUsuńUrocze, jeszcze z tą ozdobą na czubku :)
OdpowiedzUsuńBabeczki są urocze i wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym raczej na pomysł zrobienia lukru z pianek. Baaardzo kreatywnie i efektownie. Jestem szalenie ciekawa, jak smakują Twoje babeczki. Pozdrawiam, udanego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ciekawy przepis, narobiłaś mi smaka ;p
OdpowiedzUsuńa to interesujący pomysł, zaskoczyłaś mnie. perełki wyglądają uroczo:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na lukier, już zapisane
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pianki jako lukier - nie polecam, kiedyś robiłam tort dla dziecka i użyłam rozpuszczonych pianek z barwnikiem zamiast masy cukrowej i niestety po godzinie nie dało się tej masy, i tym samym torta, ukroić :( musiałam całą zdejmować, a wściekła byłam... ale może jak tylko tak lekko posmarować to nie jest źle ;)
Pozdrawiam
Monika
Ja zrobiłam i z moją nie było problemu ;) Może warto, żebyś spróbowała wersji ze śmietaną? Pozdrawiam, Agnieszka :)
Usuńjakie urocze :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńwspaniale wykorzystałaś pianki.
Chętnie bym spróbowała...
śliczne babeczki, a lukier musiał być pyszny, fajny pomysł:D
OdpowiedzUsuń