siła smaku

Jak ugotować rosół?

22

---


Początkowym kucharzom zawsze wydaje się, że gotowanie rosołu to nie lada sztuka. Ja równiez wielokrotnie przerabiałam rosół na pomidorówkę, kiedy po ugotowaniu, nie do końca satysfakcjonował mnie kolor lub był po prostu za mętny. Wydawało mi się nawet, że to pewna sztuka, której nigdy nie zdołam opanować! Zaczęłam więc podglądać 'inne' rosoły- jak gotuje się je u mnie w rodzinie i wśród przyjaciół (Kejti, dzięki!! ;*). Po kilku latach zbierania i próbowania, wypracowałam swój przepis do (mojej osobistej) perfekcji i aktualnie nie mam z nim większych problemów. Po prostu musicie trzymać się pewnych zasad i Wam też na pewno wyjdzie rosół idealny!!



1. Przygotuj się!
Gotowanie rosołu na (wątpliwej jakości) drobiu, wygrzebanym z najgłębszych zakamarków lodówki w supermarkecie nie ma najmniejszego sensu. To samo dotyczy warzyw. Po mięso wybierzcie się do naprawdę dobrego sklepu, warzywa niech będą świeże, jędrne i odpowiednio twarde. Wiadomo, że super byłoby przywieźć wszystko od babci ze wsi, ale nie popadajmy w skrajności! Jeśli jednak nie dysponujecie dobym mięsem, odpuście i przełóżcie gotowanie rosołu na inny czas.

2. Mięso i warzywa
Dla mnie najlepszy rosół to taki ugotowany na indyku - szczególnie na podudziach (golonkach). Do rosołu nadaje się również drób (udka, skrzydełka, korpus) i wołowina (szponder, pręga czy mostek). Możecie również używać mieszanych mięs. Z warzyw wybierzcie marchewkę, korzeń pietruszki, seler i por (zieloną i białą część). Dodatkowo przyda się również cebula, możecie dodać natkę pietruszki czy nać selera. Ja nie dodaję kapusty, ale niektóre szkoły uważają, że warto!


3. Czas start!
Kiedy już wybierzecie odpowiednie mięso i warzywa, możecie przejść do gotowania. Mięso zalewamy ZAWSZE zimną wodą (podobno od ciepłej rosół od razu mętnieje- nie próbowałam, bo wolę nie popełniać błędów już na początku). Gotujemy od początku na średnim ogniu (bo rosół lubi czas). 

W tym samym czasie, obieramy i myjemy warzywa. Dodajemy je później do mięsa, bo potrzebują one mniej czasu na gotowanie. 



Wodę z mięsem zagotowujemy i gotujemy do powstania pierwszych szumów. Kiedy pojawią się ma wierchu nalezy szybko zebrać je łyżką cedzakową (jeśli źle je zbierzemy, rosół będzie miał mętny kolor). 

 
Pozbycie się wszystkich (no dobra albo dużej większości) szumów to znak, że można dodać warzywa. Bardzo duże marchewki czy seler możecie przekroić na połówki. Kasia zawsze powtarzała mi, że lepiej dać więcej warzyw niż mniej, więc nie kończcie na jednej marchewce i kawałku pietruszki :)


Ja razem z warzywami dodaję także spaloną (dosłownie) cebulę na suchej patelni. Po prostu obieracie cebulę, kroicie na pół i opalacie. Dzięki niej rosół ma ładniejszy kolor i jest bardziej aromatyczny. Kiedy wszystkie warzywa znajdą się już w garnku, przyszedł czas na przyprawy. Ja ograniczam się do ziela angielskiego, liści laurowych i ziarenek czarnego pieprzu. Czasem dodaję świeży lubczyk! NIE SOLĘ rosołu, bo od tego traci swój ładny, żółty kolor. Po dodaniu warzyw może powstać jeszcze trochę szumów- ich też należy się pozbyć.




Teraz zostaje Wam już cierpliwie czekać, aż mięso i warzywa będą miękkie, a rosół ugotowany. Ciężko określić długość gotowania, bo wszystko zależy od ilości mięsa i warzyw. Ja gotuje średnio od 1,5 do 2 godzin, sprawdzając co jakiś czas, czy warzywa są już miękkie. Solę dopiero ugotwany rosół lub robię to jakieś 5-10 minut przed końcem. I już!! 
Prawda, że proste?? ;))


  1. Ugotowany rosół daje mnóstwo możliwości: może stanowić osobne danie- z makaronem, domowymi lanymi kluskami lub np. cienko pokrojonymi naleśnikami. Stanowi też bazę wszelkich innych zup, sosów, itp. 
  2. Gotując większą porcję na raz, część możecie zamknąć w słoiki (gorący rosół wlewamy do słoików i zakręcamy pokrywkami z wypukłym środkiem). Tak przygotowany rosół możecie przechowywać do 2 tyg w lodówce.
  3. Rosół nadaje się również do mrożenia- np. w plastikowych wiaderkach (takich jak po twarogu)
  4. Rosół możecie również przelać do plastikowych tacek na kostki do lodu. Małe, zamrożone kostki rosołu, przydadzą Wam się do sosów i mięs.
  5. Z ugotowanych warzyw możecie przygotować sałatkę jarzynową (na przykład taką jak ta). Mięso przyda się jako farsz do pierogów i krokietów, możecie z niego zrobić również białą potrawkę.
  6. Nawet jeśli surowe mięso było mrożone, to po ugotowaniu możecie je ponownie zamrozić. Odkładając mięso z kilku rosołów, któregoś dnia możecie w końcu ulepić pokaźną porcję pierogów ;)

ps. Talerz rosołu z pierwszego zdjęcia, nie należał do mnie ;) Ja wolę wersję makaron z rosołem niż odwrotnie!


Smacznego!

22 komentarze: Leave Your Comments

  1. Anonimowy10.3.15

    Mięsa na rosół nie zalewamy gorącą bądź ciepłą wodą, gdyż jego struktura od razu się zamyka, nie mamy wówczas możliwości wydobycia z mięsa jego najcenniejszych właściwości i smaku; poza tym w gotowaniu rosołu ważne jest by nie zagotować wody z której b. powoli powstaje wywar-bulion, dlatego co jakiś czas warto jest dolać odrobinę zimnej, przegotowanej wody by wyrównać temperaturę, pozdrawiam. Majka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, bardzo dziękuję za te cenne uwagi!! Liczyłam na to, że i ja przy tym wpisie nauczę się czegoś nowego i jak zwykle się na Was nie zawiodłam :)) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Anonimowy17.3.15

      Polecam do mięsa drobiowego dodać jeszcze kawałek wołowiny. Dzięki temu powstaje zupełnie o wiele lepszy smak. I należy gotować dosyć długo na bardzo malutkim ogniu.

      Usuń
  2. U mnie obowiązkowo pręga lub szponder wołowy do drobiu (najczęściej robię z kaczki) rosół nabiera wyjątkowego smaku i koloru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kaczki nie gotuje, ale połączenie mięsa wołowego i kaczki musi smakować przepysznie, no i rosół jest wtedy szlachetny i bardzo świąteczny! Na pewno spróbuję tego połączenia!

      Usuń
  3. a ja cebulę dodaję z jedną warstwą łupin(tych brązowych) dodaje złotego koloru,cebulka oczywiście mocno spalona.
    szumy świetnie się zbiera siteczkiem do herbaty(takim małym metalowym lub plastikowym)
    razem z warzywami wrzucam łodyżki natki pietruszki związane niteczka,oraz nać selera(te listki z cienkimi łodyżkami)-zawsze mam pomrożone porcjami do rosołu razem z lubczykiem z ogródka.no i obowiązkowo marchew,seler oraz korzeń pietruszki,czasami jeszcze por jak mam w lodówce.przyprawy tak jak u Ciebie(pieprz,sól,ziele angielskie i liść laurowy)
    i rosół gotuję minimum 2 godziny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olcia, z cebulą na pewno spróbuję i jej nie obiore ;)) Sposób na sitko do herbaty jest genialny! Mam takie, więc obowiązkowo wybróbuję przy najbliższym gotowaniu!

      Usuń
  4. Doskonały:) moja babcia gotowała na kurze i zdecydowanie ma bogatszy smak niż na kurczaku. Ale tak jak mówisz każdy znajdzie coś dla siebie :)

    Pozdrawiam Aga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na kurze też lubię, szczególnie jak dostaję ją ze sprawdzonego źródła! A na co dzień korzystam z indyka i jest równie pyszny! Ściskam!

      Usuń
  5. Ja bardzo lubię rosół, taki prawdziwy, domowy. Koniecznie ze swojskim makaronem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ugotować rosół to sztuka, nie powiem!
    Mama mnie uczyła, powiem Ci, dla mnie jej wersja jest naaajlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie mamy (a jeszcze lepiej taty) również pyszny!! Chociaż najlepszy gotuje mój dziadek, ja chyba nigdy jemu nie dorównam! ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam rosół z makaronem, gości u mnie w niedzielę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie bardzo niedzielne danie :) U mnie też często spotykane tego dnia!

      Usuń
  8. Lubię taki domowy rosołek ! Nie dodaję cebuli bo nie lubię !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeśli nie mam to też nie dodaję i wychodzi mi równie pyszny!

      Usuń
  9. Najlepszy rosół jaki ugotowałam był z udek kurzych, golonek indyczych i szpondera wołowego. U mnie obowiązkowo czosnek i suszone grzybki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czosnek w całości? Nigdy go nie dodawałam i jestem bardzo ciekawa jak zmienia smak :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. A czosnek w całości? Nigdy go nie dodawałam i jestem bardzo ciekawa jak zmienia smak :) Pozdrawiam!

      Usuń

Drukuj

Wydrukuj Przepis

Obserwatorzy